Po niepowodzeniach z początku sezonu, głównie spowodowanych problemami z bolidem, Kubica może już zapomnieć. Od kilku startów nasz rodak regularnie przyjeżdża w połowie pierwszej dziesiątki. Taki wynki jeszcze przed rokiem byłby uznawany za wielki sukces. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i wielu już kibiców nie może się doczekać, by także i w tym roku Robert stanął na podium.
Tym bardziej, że Kubica na torze Hungaroring, gdzie przed rokiem po raz pierwszy wystartował w cyklu Grand Prix Formuły 1, rewelacyjnie pojechał na pierwszym treningu uzyskując najlepszy czas w całej stawce. Jednak decydujące znaczenie dla ostatecznego wyniku miały sobotnie klasyfikacje. Już w sobotę podczas porannego treningu pojawiły się problemy techniczne, które dokuczały Robertowi także i podczas klasyfikacji. Polak w ostatniej chwili wskoczył do pierwszej dziesiątki, a w ostatniej sesji uzyskał siódmy czas.
Sam wyścig nie obfitował w zbyt wiele emocjonujących wydarzeń, chyba głównie z tego względu, że węgierski tor nie daje zbyt wielu możliwości do skutecznego wyprzedzania. Kubica dość szybko awansował na szóstą, a później na piątą pozycją. W pewnym momencie jechał nawet na czwartym miejscu, ale konieczność aż trzech wizyt w pit stopie zdecydowała, że ostatecznie do mety przyjechał na piątej pozycji.
"Z Fernando Alonso nie podejmowałem morderczej walki. Nie była to taka sytuacja, jak na Silverstone, kiedy na ostatnich okrążeniach musiałem utrzymać za sobą Massę. Gdybym zaczął się bronić, to mógłbym stracić sporo czasu, a wiedziałem, że na mecie Alonso i tak będzie przede mną. Zaoszczędzone w ten sposób sekundy pomogły mi za to w pokonaniu Schumachera" - powiedział po wyścigu Robert Kubica.
Również losy zwycięstwa, choć teoretycznie do końca przewaga między pierwszą dwójką była niewielka, rozstrzygnęły się szybko. Już trzeci raz w tym sezonie i w swojej karierze triumfował Lewis Hamilton z zespołu McLaren-Mercedes. Anglik, który wystartował z pole position po ukaraniu swego partnera z zespołu Fernardo Alonso, prowadził od startu do mety i linię mety minął o niecałą sekundę szybciej od Fina Kimi Raikkonena. Trzeci linię mety minął kolega Kubicy z zespołu, Niemiec Nick Heidfeld.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Węgier:
1. L. Hamilton (W. Brytania/McLaren-Mercedes) 1:35.52,991
2. K. Raikknnen (Finlandia/Ferrari) strata 0,715
3. N.Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 43,129
4. F. Alonso (Hiszpania/McLaren-Mercedes) 44,858
5. R. Kubica (Polska/BMW-Sauber) 47,616
6. R. Schumacher (Niemcy/Toyota) 50,669
7. N. Rosberg (Niemcy/Williams) 59,139
8. H. Kovalainen (Finlandia/Renault) 1.08,104
Klasyfikacja generalna mistrzostw świata:
1. Lewis Hamilton 80 pkt
2. Fernando Alonso 73
3. Kimi Raikkonen 60
4. Felipe Massa 59
5. Nick Heidfeld 42
6. Robert Kubica 28
7. Giancarlo Fisichella 17
8. Heikki Kovalainen 16
Klasyfikacja konstruktorów:
1. McLaren-Mercedes 138 pkt
2. Ferrari 119
3. BMW-Sauber 71
4. Renault 33
5. Williams-Toyota 20
6. RedBull-Renault 16
7. Toyota 12
8. Super Aguri-Honda 4
Ostatnie komentarze z Forum mojeauto.pl:
Dodaj swój komentarz +