Hiszpańskie gazety przynajmniej do niedzielnego popołudnia będą w medialnej ekstazie rozpisywać się o szansach Fernando Alonso na zdobycie swojego trzeciego mistrzostwa świata w Formule 1. Teraz dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego twierdzą, że wielki komputer obliczeniowy w Ferrari wskazał, że w Abu Zabi bolidy Red Bulla mogą być nawet o cztery dziesiąte szybsze na okrążeniu od samochodu Alonso. Gdzie zatem szukać sposobów na zniwelowanie tej różnicy. Hiszpańskie media sugerują aby kierowca Ferrari ogolił sobie nogi, by zmniejszyć w ten sposób opory powietrza.
Zresztą w przypadku Alonso golenie nóg nie jest czymś nowym. Nie od dziś wiadomo, że Hiszpan jest entuzjastą jazd na rowerze, a jak na prawdziwego kolarza przystało musi często dbać o gładkość swoich dolnych kończyn. Żart ten szybko podłapał Lewis Hamilto, czwarty w kolejce kierowca, który ma matematyczne szanse na zdobycie tytułu w tym sezonie. "Zastanawiam się jak Fernando wytrzymuje te bóle przy woskowaniu nóg. Zauważyliśmy to już podczas jednej z konferencji prasowych. Mark Webber pierwszy spostrzegł jego gładkie nogi i zapytał z mnie śmiejąc się: Jak myślisz, dokąd to woskowanie sięga? Odparłem, że nie mam bladego pojęcia, ale lśnią niesamowicie" - skomentował tą anegdotę Hamilton.
Jedno jest pewne. Fernando Alonso w wyścigu o Grand Prix Abu Zabi da z siebie wszystko, by na mecie być nadal przed kierowcami Red Bulla. Oby dla niego wnioski płynące z symulatora nie były prorocze. Wówczas adekwatnie jak Felipe Massa w Niemczech, Hiszpan mógłby usłyszeć od swojego inżyniera: "Fernando, Red Bulle są szybsze od ciebie."
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!