Od ponad roku w sprzedaży znajduje się nowa, 1,6-litrowa jednostka wysokoprężna i-DTEC. W wielkim skrócie - jest mniejsza, lżejsza, lepiej dopracowana pod względem wydajności, z mniejszymi tarciami wewnętrznymi i ulepszonym systemem wtrysku. W efekcie ma zdecydowanie mniej palić niż testowany już przez nas 2,2-litrowy diesel, posiadać nieznacznie tylko gorsze osiągi, no i dużo mniej kosztować (pojemność poniżej dwóch litrów przekłada się na niższą akcyzę). Nim jednak o osiągach, trzeba wspomnieć o jednym mankamencie tej wersji silnikowej. Nie dostaniemy jej z napędem 4x4. Wada...? I tak, i nie zarazem. Problemy z przejechaniem przez większe błoto bądź zakopanie się w śniegu mogą wywołać uśmieszek na twarzach sąsiadów. Gdyby jednak przyjrzeć się napędowi jeżdżących po naszych drogach wszelkiej maści SUV-ów czy crossoverów, okazałoby się, iż tak ma większość z nich. Jak widać, można i tak.
120-konne stado umieszczone pod maską 1,6-litrowego CR-V w teorii może się wydawać zbyt małą dawką mocy dla stosunkowo dużego i ciężkiego auta. To nie to samo co w ważącym o ponad 200 kg mniej Civicu. Najsłabsza Honda CR-V rozpędza się do pierwszej setki w ponad 11 sekund. Mało to nie jest, ale w końcu dla wielbicieli miejskiego i nie tylko ścigania się Honda ma inne propozycje. Bardzo poprawnie jest za to w kwestii elastyczności - 300 Nm dostępne już od 2000 obr/min robi dobrą robotę, pozwalając dynamicznie przyspieszyć bez każdorazowego sięgania do lewarka zmiany biegów. Silnik zaskakuje pod tym względem pozytywnie, a w dodatku jest bardzo dobrze wyciszony.
Jeśli już najdzie nas konieczność sięgnięcia do dźwigni zmiany biegów, docenimy jej położenie - wysoko na środkowej konsoli, dzięki czemu droga od kierownicy do lewarka została skrócona maksymalnie. Sześciobiegowa skrzynia działa niezwykle precyzyjnie, krótki jest też sam skok lewarka. To ważne, bowiem tej wersji silnikowej Hondy CR-V nie dostaniemy, nawet za dopłatą, z automatyczną przekładnią.
Wspomniany brak napędu na wszystkie koła stawia Hondę CR-V w jednym szeregu z typowymi autami osobowymi pod względem właściwości jezdnych, choć trzeba pamiętać o większych gabarytach oraz większej masie japońskiego SUV-a. O drogach innych niż asfaltowe lepiej zapomnijmy, chyba że do pokonania będzie góra kilkudziesięciometrowy odcinek polnej/leśnej i przede wszystkim równej oraz suchej drogi. Ale w takich warunkach to nawet zwykły kompakt da sobie radę. Na asfalcie Hondę prowadzi się w miarę pewnie, chyba że przesadzimy, wówczas dosyć szybko da o sobie znać podsterowność. Szkoda również, że układ kierowniczy nie pracuje bardziej bezpośrednio. Szarże na krętej drodze uwidocznią również pewne różnice wobec mniejszych i bardziej zwartych kompaktów.
Za to podwyższone nadwozie ułatwia nie tylko wsiadanie, ale i obserwację otoczenia, a i daje poczucie wyższego poziomu bezpieczeństwa. Większy zaś prześwit pozwoli z mniejszą obawą pokonywać krawężniki. Sprężyste zawieszenie udanie łączy sztywność układu zawieszenia z komfortową jazdą. Większość nierówności pokonamy nie tylko bez uszczerbku dla auta, ale i bez większego dyskomfortu dla naszego ciała, a w długiej podróży docenimy wygodne fotele.
Honda CR-V z silnikiem 1.6 i-DTEC może wpisać do swojego CV po stronie umiejętności "niskie spalanie". Zwłaszcza, jak skorzystamy z przycisku Econ i będziemy się starać, by tło zegarów było jak najdłużej zielone, a nie niebieskie. W trasie uzyskanie "czwórki" z przodu nie jest wyzwaniem ponad siły większości kierowców. Jeśli dodamy do tego bak o pojemności 58 litrów, szybko można policzyć, że jesteśmy w stanie pokonać dystans ponad tysiąca kilometrów, bez zjeżdżania na stację paliw. Nieźle. Nieźle jest także i w ruchu miejskim, gdzie tylko wyjątkowo dynamiczna jazda będzie nas kosztować rezultatem powyżej 7 l/100 km. A tak spokojnie jesteśmy w stanie zrobić wynik na poziomie 6,5 litra na 100 kilometrów. Takie liczby mogą sprawić, że więcej osób przyjaznym okiem spojrzy na najsłabszego CR-V.
O stylistyce Hondy CR-V nie będziemy się już długo rozwodzić. Krótko. Podobają nam się jej wyraziste i dość kanciaste kształty, z charakterystyczną linią okien oraz nadającymi autu dynamiki przetłoczeniami. Nieco gorzej jest we wnętrzu, które, po azjatycku, jest szarobure i z małą liczbą ciekawych elementów. Przydałby się dużo bardziej ożywczy powiew świeżości. Jedynym godnym zwrócenia uwagi rozwiązaniem są zegary, spośród których centralnie umieszczony duży prędkościomierz jest najbliżej naszych oczu, a w jego środku znalazł się malutki wyświetlacz komputera pokładowego. Układ na centralnej konsoli jest czytelny i po krótkiej chwili będziemy z nim obeznani, podobnie jak i z licznymi przyciskami na kole kierownicy. Zaskakiwać może jedynie mały wyświetlacz na desce rozdzielczej, zwłaszcza iż wyświetlany jest na nim obraz z kamery cofania. Użyte plastiki może nie są najwyższej jakości, ale sprawiają wrażenie dobrze spasowanych.
Miejsca w kabinie jest pod dostatkiem, w końcu Honda CR-V to jeden z największych modeli w swojej klasie. Fotele są wygodne, choć wysocy będą trochę narzekać na przykrótkie siedzisko. Kanapa jest słabo wyprofilowana, dzięki czemu środkowy pasażer będzie miał taki sam poziom wygody i jednocześnie doceni płaską podłogę pod swoimi stopami. Miejsca na nogi i nad głową jest sporo.
Sporo miejsca jest także i za oparciem tylnej kanapy. 589-litrowy bagażnik z łatwością pomieści cotygodniowe sprawunki jak i rzeczy na miesięczny urlop rodzinny. A jednym ruchem ręki, za pomocą malutkiej dźwigni umieszczonej na ścianie bagażniku tuż za oparciem, złożymy kanapę, powiększając przestrzeń bagażową do 1.669 litrów. I tylko żal, że uzyskana podłoga nie jest idealnie płaska. Malutki minusik również za małą liczbę schowków na pokładzie.
111.400 zł - to minimalna kwota, jaką trzeba dziś wydać, by stać się posiadaczem Hondy CR-V ze 120-konnym dieslem. I na dobrą sprawę bogatszej wersji nie będziesz potrzebował, gdyż w podstawie (Comfort) dostaniesz 6 poduszek powietrznych, automatyczną klimatyzację (dwustrefową), tempomat z ogranicznikiem prędkości, układ VSA, radio CD ze złączem USB/Aux oraz światła do jazdy dziennej (LED). To o ponad 14 tys. więcej niż za podstawowy wariant benzynowy, ale jednocześnie aż o ponad 20 tys. mniej niż za jedynego dotychczas dostępna diesla.
Czy to dużo? Jeśli naszym marzeniem jest posiadanie kompaktowego SUV-a, to znajdziemy coś tańszego. Choć niekoniecznie tak przestronnego i z tak dobrym silnikiem wysokoprężnym. Bo nowy diesel powinien spodobać się polskim kierowcom. Pod względem osiągów nie odstaje od 150-konnej wersji benzynowej, jest sporo tańszy od 2,2-litrowego diesla, a przy tym dużo oszczędniejszy. A że nie ma możliwości połączenia go z napędem 4x4? I tak wątpliwe, by ktoś tym autem chciał zostać królem bezdroży.
Honda CR-V 1.6 i-DTEC 120 KM Comfort | |
dług./szer./wys. (mm) | 4570/1820/1685 |
rozstaw osi (mm) | 2630 |
masa własna (kg) | 1541 |
poj. silnika (ccm) | 1597 |
moc (KM) | 120 (4.000 obr./min.) |
moment obrotowy (Nm) | 300 (2.000 obr./min.) |
0-100 km/h (sek.) | 11,2 |
Vmax. (km/h) | 182 |
spalanie: trasa/miasto (l/100km) | 4,5/5,0 |
średnie spalanie - test (l/100km) | 5,2 |
poj. zbiornika paliwa (l) | 58 |
poj. bagażnika (l) | 589/1669 |
cena testowanego egz. (zł) | 111 400 |
Ostatnie komentarze z Forum mojeauto.pl:
Dodaj swój komentarz +