31 marca nastolatka kierująca swoją Hondą Civic z roku 2002 uderzyła w tył Hondy CR-V, która chciała skręcić w lewo. Samochód był na liście aut, które zostały objęte akcją serwisową. Podczas uderzenia wystrzelona poduszka została rozcięta przez odłamek. Ten dodatkowo rozciął tętnicę 17-latki. Kobieta zmarła mimo zapiętych pasów i niewielkiej prędkości, z którą poruszało się jej auto w momencie uderzenia. "Każdy powinien wyjść z tego cało", skomentował dla agencji Reuters Danny Beckwith z biura Szeryfa Ford Bend County.
W całym zdarzeniu najsmutniejsze jest to, że można było uniknąć tego wypadku. Właścicielka samochodu dostawała kilkukrotne przypomnienia o konieczności stawienia się w serwisie na naprawę wadliwej poduszki. Amerykańska organizacja czuwając nad bezpieczeństwem na drogach (NHTSA) wzywa producentów do jeszcze prężniejszego działania w kwestii naprawy wadliwych poduszek powietrznych. Miejmy nadzieję, że to ostatnia ofiara śmiertelna związana z wadliwymi airbagami.
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!