Na salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie zadebiutowało najnowsze dziecko inżynierów ze Stuttgartu i Affalterbach - Project One. Wygląd pierwszego hipersamochodu w historii niemieckiej marki trochę zaskakuje, ale pod opływowym nadwoziem skrywa się technologia prosto z Formuły 1.
Mercedes-AMG Project One skrywa pod maską silnik V6 o pojemności zaledwie 1,6 litra. Ta niewielka, z pozoru, jednostka osiąga aż 11 tys. obrotów na minutę, a do tego charakteryzuje się sprawnością cieplną na poziomie 40 proc. Motor jest wspomagany przez elektryczną turbosprężarkę i hydrauliczne popychacze zaworów. Maksymalna moc silnika spalinowego - 671 KM - trafia w całości na tylną oś. W połączeniu z dwoma silnikami elektrycznymi na przedniej osi (po 161 KM każdy), łączna moc zestawu to ponad 1000 KM.
Silniki elektryczne są zasilane akumulatorami litowo-jonowymi, które zamontowano nisko pod podłogą. Układ odzyskiwania energii pracuje bardzo wydajnie - jego praca pozwala doładować baterie nawet do poziomu 80 proc. Jak przystało na samochód z napędem hybrydowym, Project One oferuje napęd w trybie elektrycznym. Naładowane do pełna akumulatory pozwalają przejechać 25 kilometrów.
Mercedes-AMG Project One oferuje zawrotne osiągi. Niemiecki hipersamochód potrzebuje 6 sekund żeby rozpędzić się od 0 do 200 km i całkowicie wyhamować. Maksymalna prędkość to 350 km/h. Na rynku są dostępne szybsze samochody, ale żaden nie potrafi zrobić tego tak szybko, szczególnie mając tak niewielki silnik pod maską.
Ekstremalna maszyna powstanie w nakładzie 275 egzemplarzy. Podobno wszystkie znalazły już nabywców. Nie odstraszyła nawet wysoka cena - 2,275 mln euro za jeden egzemplarz.
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!