Najważniejsza zmiana przy okazji tego face liftingu to nowy silnik benzynowy dla wersji G500. Dotychczas pod maską tak oznaczonej "Gelendy" pracował silnik 5,4 V8, któremu co prawda nie brakowało pary (moc maksymalna: 387KM), ale idąc z duchem czasu i ekologii należało go zastąpić czymś nowocześniejszym. Dlatego terenowa "pięćsetka" będzie miała teraz silnik 4,0 V8 z dwiema turbosprężarkami umieszczonymi między cylindrami. Efektem jest stado 422 mechanicznych rumaków i moment obrotowy na poziomie 610Nm. Mimo aerodynamiki cegły, Klasa G w tej wersji przyspiesza do 100km/h w jedynie 5,9 sekundy.
Jakby komuś było mało to może zerknąć w stronę słynnych wersji AMG: do wyboru silnik V8 5,5 litra (571KM, 5,4s do "setki") lub V12 6,0 (630KM, 5,3s do 100km/h). Oba silniki dostępne są teraz w specjalnej wersji wyposażeniowej Edition 463, która wyróżnia się m.in. dwukolorowym wykończeniem wnętrza ze skóry nappa, dodatkami z włókna węglowego, stalową płytą ochronną podwozia oraz 21-calowymi alufelgami.
Dla mniej majętnych lub bardziej oszczędnych fanów Klasy G, Mercedes zachował w ofercie silnik Diesla. 3-litrowy, o mocy 245KM, pozwala przyspieszać do 100km/h w 8,9 sekundy. Wszystkie wersje są mocniejsze i wydajniejsze - spełniają normę emisji spalin Euro6.
Poza tymi zmianami, Mercedes Klasy G w słabszych wersjach ma teraz nowe zderzaki, poszerzone nadkola nawiązujące do wersji AMG oraz lekko przeprojektowane wnętrze z nowym zestawem wskaźników. Poprawiono także ustawienie zawieszenia, które ma gwarantować wyższy komfort oraz lepszą stabilność, a hamulce pozwalają teraz skuteczniej wyhamować tę górę niemieckiej stali (ok. 2,5 tony masy własnej). Poza tym wszystkim to nadal stara, dobra G-Klasa: ramowa konstrukcja, stały napęd 4x4, reduktor oraz blokady dyferencjałów pozwalają tym luksusowym wozem zajechać dalej niż sięga wyobraźnia właścicieli nowoczesnych SUV-ów.
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!