Pod maską Spydera znalazło się czterolitrowe V8 o mocy 420 koni mechanicznej, co pozwala autu na osiągnięcie maksymalnej prędkości 290 km/h i sprint do setki w czasie mniejszym niż 4 sekundy. Firma nie podała żadnych szczegółów dotyczących konkretnie silnika, jednak osiągi wskazują na to, że może to być ten sam motor, który oferowany jest w BMW M3.
Wiesmann nazywa Spydera najbardziej ekstremalnym autem, jakie kiedykolwiek zrobił. Nie ma tu drzwi ani przedniej szyby, zatem samochód tworzony został do czystej zabawy. Podoba nam się.
- Poprzez wystawienie auta w Genewie, chcemy poznać odpowiedź rynku oraz opini publicznej na tego typu samochody. Opinie klientów, partnerów biznesowych, dziennikarzy oraz ekspertów będą kluczowe w kwestii dalszego rozwoju modelu, a także finalnego wprowadzenia go do produkcji - powiedział Friedhelm Wiesmann, jeden z szefów firmy. Jeśli tak się stanie, Spydera możemy spodziewać się oficjalnie za jakieś dwa, trzy lata.
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!